Cały tydzień Błażej siedzi w domu. Ma zapalenie krtani, przez które bardzo kaszle i ciężko mu nawet spać. Już na szczęście jest lepiej. Ale niestety stracił basen, Dzień Dziecka w przedszkolu i wizytę w zoo z hospicjum. Mnie też zaraził, więc zamiast chodzić po słońcu leżymy i czekamy aż choroba przejdzie:)
Chociaż...to bardziej ja, bo Błażej oczywiście nie odpuszcza treningów:
Aha, tajemniczej tajemnicy jeszcze nie możemy zdradzić, ale myślę, że już niedługo:)
Życzymy dużo, dużo, dużo zdrówka dla Błażejka i oczywiście dla Mamy również. Błażejek pięknie ćwiczy.:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście już lepiej:)
UsuńDużo sił i zdrowia :)). Niech tajemnicza tajemnica rozwiąże się jak najpomyślniej :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńMały siłacz :-)
OdpowiedzUsuńTak, pięknie sobie radzi:):)
UsuńOj, zniknęło o operacji?
OdpowiedzUsuńWróci, wróci;)
Usuń