Błażej domagał się nieco niższej temperatury, ale nie wiem, gdzie się zgłosił, że jest aż tak paskudnie. I teraz nie może za bardzo chodzić na spacery. Bo jak mu deszcz jakimś sposobem kropnie na buzię to jest awanturka:)
Mamy w końcu wieści z Prokocimia. Za tydzień Błażej dostanie konkretny termin operacji. Nadal nie będzie to drugi etap leczenia jego serduszkowej wady (potrzebne są trzy). Jedna z żyłek nadal jest za malutka i trzeba ją pobudzić do rozrostu. A można to zrobić przy pomocy wymiany rurki, która jest do niej przyszyta. Owa rurka (po medycznemu shunt ) będzie teraz szersza i wpływająca do niej krew będzie wpływać do za małej żyłki i dzięki większemu ciśnieniu krwi, powinna stymulować żyłkę do wzrostu. Tak przynajmniej ja to rozumiem:)
Trzymajcie kciuki, będziemy informować dalej.
Trzymamy kciuki, żeby wszystko sprawnie poszło. Powodzenia:-)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję:)
UsuńTrzymam kciuki :) .Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńnie dziękuję:)
UsuńBardzo ucieszyła nas wiadomość, że już będzie wyznaczony termin operacji. Będziemy z całych sił trzymać kciuki. Wszystko będzie dobrze!:) babcia
OdpowiedzUsuńoby! a za kciuki nie dziękujemy:)
UsuńBłażejku teraz korzystaj, wypoczywaj i zamów lepszą pogodę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za Ciebie i za powodzenie operacji.
Pozdrowienia
MamaSzymka
nie dziękujemy:)
Usuń