Pani rehabilitantka trochę na Błażeja dzisiaj narzekała. Że obrażalski, że nie chce na nią patrzeć, że strzela fochy. Ale za to ładnie stoi w kosmicznym kombinezonie. I siedzi w nim też. I wzmacnia to, co trzeba. Teraz poszedł na dogoterapię i nawet się w moją stronę nie odwrócił, kiedy go pani terapeutka zabierała.
Cóż, prawie dorosły;)
Dzielny chłopak!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChciałam zaznaczyć, że krakowska rehabilitantka znalazła już dla Bła wymarzony pionizator, dlatego stójcie, ćwiczcie ile wlezie:) Tylko czyje to marzenia Cioci, czy Bła?
OdpowiedzUsuńBłażej nadal nie lubi stania:)
UsuńWidać, że Błażejek robi siedmiomilowe kroki w rehabilitacji. Rzeczywiście na zdjęciach wygląda tak dorośle :). babcia
OdpowiedzUsuńŁadnie ćwiczy:)
UsuńMilenka nie chcę nic mówić, ale Błażej się coraz bardziej staje podobny do taty:)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, a nie do mnie?;)
UsuńTo chyba dobrze, że do taty podobny. Problem by był, gdyby listonosza przypominał.
OdpowiedzUsuńAno właśnie!:)
Usuń