Błażej, jak przystało na prawdziwego sportowca, bardzo ciężko trenuje. Wczoraj wieczorem już był taki zmęczony, że nawet nie chciało mu się stać na ćwiczeniach, co do tej pory bardzo ładnie mu szło. Ale dzisiaj już zregenerowany wrócił do swojej pracy. Teraz jest na zajęciach terapii ręki, gdzie dotyka różnych dziwnych rzeczy, maluje i przy okazji tańczy i śpiewa. Najbardziej mu się podoba spędzanie czasu na integracji sensorycznej, gdzie się buja, wącha różne zapachy i nie wiem, co jeszcze. Ponieważ, kiedy przyszłam kilka minut przed końcem zajęć, żeby zobaczyć, jak wyglądają to odmówił dalszego uczestnictwa;).
Bardzo mi się podoba to, że Błażej tak dużo może tam robić. Pracuje nad wszystkim, co możliwe do rozwinięcia. Szkoda, że nie da sie tak częściej, że na co dzień nie ma dostępu do takich intensywnych terapii. Super, że chociaż od czasu do czasu odwiedzacie Michałkowo:-)
OdpowiedzUsuńA jaki ten chłopczyk poważny na zdjęciu, taki duży już:)
Właśnie szukam, żeby w Krakowie na to SI też chodził:)
UsuńMilenko!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyposażona sala do Si i wykształceni terapeuci są u Maltańczyków:) i możnaby za jednym wyjazdem załatwić:)
Ciocia K
Tylko, że tam nas nie chcą zapisać, bo nie ma kto zapłacić;) a chyba prywatnie tam nie można?
UsuńWidzę, że Błażejek wykorzystuje każdą chwilę na rehabilitację.
OdpowiedzUsuńMa bardzo urozmaicone zajęcia. na zdjęciu wygląda na dużego chłopczyka. :)) babcia
Zawsze grubo wychodził na zdjęciach;)
UsuńPiękny blog wyszedł:-) Błażejkowy i pogodny.
OdpowiedzUsuńdziękuję, jeszcze się dopracuje:)
Usuń