Kto by pomyślał tydzień temu, że będziemy sobie siedzieć dzisiaj w domu, cewnikowanie będzie za Błażejem. Dobrze wszystko poszło, podobno w ciągu miesiąca kardiochirurdzy wypowiedzą się, co myślą o Błażejkowym serduszku i zrobienia na nim operacji Hemi-Fontana.
A na razie wracamy do domowego rytmu, jedzonko nadal samodzielnie Błażuch pochłania, chociaż głównie swoją ulubioną dynię z indykiem.
Brawo Błażejku:-) Andżela
OdpowiedzUsuńMiło patrzeć na te roześmiane oczka :) 3mam kciuki za dalsze pozytywne wiadomości! Pozdrowienia, Skałka.
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj Młody! Zajadaj i ograniczaj wizyty w Prokocimiu do niezbędnego minimum!Justyna
OdpowiedzUsuńBłażuch pogoniłeś sondę, pogonisz inne problemy :) Ja też bywałem w Prokocimiu, a już tyyyyyle lat tam nie byłem :)) Niedawno moje kartoteki zmielili.
OdpowiedzUsuńM.
Ach! Jaka pięknie uśmiechnięta buzia. Sama radość. Dużego apetytu Błażejku. Same dobre wiadomości. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńBabcia dalej trzyma mocno kciuki. Buziaczki