W ramach
poznawania świata poprzez dotykanie różnych faktur dostał Błażej bardzo
piękną fasolę, którą bedzie teraz regularnie przesypywał, oglądał,
wyrzucał i co tam będzie uznawał za stosowne.
(Teraz
czas na filmik, niestety nie umiem zmienić jego orientacji, więc na
razie pierwsze koty za płoty, obiecuję, że następny bedzie lepszy.)
Będziemy też ćwiczyć wrzucanie przedmiotów do misek i pudełek, ale na razie Błażej jest w fazie komponowania przestrzeni na zasadzie chaosu.
Bardzo się cieszę, że się Wam tak wyjazd udał. Z fasolą super - już masz pomocnika w kuchni. Do zobaczenia w piątek!
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze chciał jeść! ale może przejdzie od dotykania do podjadania:)
OdpowiedzUsuńMyslałam, że zje fasolkę:)
OdpowiedzUsuńWygląda z tą miseczka jak Kopciuszek, był tam jakiś motyw z oddzielaniem fasolki od czegos innego?
A no było, było:)ale ja mu na bal nie zabraniam iść;)
OdpowiedzUsuńAle super się uśmiecha! Zazdroszczę wszystkim którzy mogą to widzieć i cieszyć się na żywo :)) Tym podpisanym i niepodpisanym, co do których intuicja mi mówi, że brak podpisu jest podpisem wspólnie nam znanego dobrego duszka :))
OdpowiedzUsuńM.
Cóż, myślę, że masz rację:)
Usuń