Udaliśmy się z najszaleńszym podróżnikiem na wycieczkę w okolice Wadowic, gdzie oczywiście został uznany za uroczego i grzecznego, nie chciał nawet iść spać, bo bał się, że coś mu umknie. Oglądał, wdychał zdrowe powietrze i bawił się na ekstra placu zabaw, co można zobaczyć poniżej.
Dziękujemy za zaproszenie i na pewno jeszcze wpadniemy!
W imieniu właścicielki włości pozwolę sobie napisać, że goszczenie Błażejskiego (i oczywiście pozostałych zacnych gosci) było dla nas prawdziwym zaszczytem. Plac zabaw się rozrasta, więc Błazej będzie miał wkrótce nowe obiekty do pokonywania:)
OdpowiedzUsuń:):)Może by poskakał kiedyś!:)Fajnie by było:)
OdpowiedzUsuńMy oczywiście też się wpraszamy:) z Matim:)
OdpowiedzUsuńMati i Bła mają niewygasające zaproszenie;)
OdpowiedzUsuń