Pani endokrynolog bardzo dokładnie przepytała mnie o BARDZO RÓŻNE, wydawałoby się DZIWNE rzeczy związane z Błażejem i strwierdziła, że wszystko jest dobrze. Hormony nie wymagają badań, pomiarów i sprawdzania, nie musimy też ustawiać się w kolejce do nowej poradni. Baaaardzo mi ulżyło:) No i dowiedziałam się przy okazji, że nawet długość rąk, albo drżenie dłoni może mieć związek z przysadką lub nadnerczami.
Poza tym Błażej już odlicza dni do wyjazdu, chociaż na pewno będzie tęsknił za przedszkolem. Ale może pozna nowych kolegów:)
A tymczasem doskonali przemieszczanie się:
I jest z siebie bardzo dumny, po każdym takim spacerku bije sobie brawo:)
Swietny sposób na pomoc przy myciu podłogi, rodzice na mokro, Błażej po nich na sucho:-)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że się nie wyda, że Błaży pracuje:):):)
UsuńNo pięknie,że też ja na to nie wpadłam jak córa pełzała;). Jaki piękny ten "Mop" :) i oryginalny :))
UsuńTylko w śpiochy z mikrofibry trzeba zainwestować i już:-)
UsuńZgadza się:) Trzeba poszukać materiału i zlecić babci uszycie:)
UsuńBrawo, brawo, brawo dla Błażejka wędrowniczka!!! Super, że z hormonami jest dobrze. Dużo zdrówka. :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy:):):)
Usuń